Bogdan Konopka „Piesek przydrożny” - Fotografia
Otwarcie wystawy: 24.06.2016, godz. 15:30
Galeria Korytarz, ul. Bankowa 28/30
„…Skarga klasyka, czyli takiego poety, który zamiast awangardowych poszukiwań zajmował się szlifowaniem języka swoich poprzedników: „Ależ doskonale wiedziałem, jak mało świata zagarnia sieć moich fraz i zdań. Niby zakonnik skazujący siebie na ascezę, nękany przez erotyczne wizje, chroniłem się w rytm i ład składni ze strachu przed moim chaosem. …”
Galeria Korytarz, ul. Bankowa 28/30
„…Skarga klasyka, czyli takiego poety, który zamiast awangardowych poszukiwań zajmował się szlifowaniem języka swoich poprzedników: „Ależ doskonale wiedziałem, jak mało świata zagarnia sieć moich fraz i zdań. Niby zakonnik skazujący siebie na ascezę, nękany przez erotyczne wizje, chroniłem się w rytm i ład składni ze strachu przed moim chaosem. …”
„Piesek
przydrożny” to zbiór obrazów fotograficznych dedykowany wędrówce
–podróży, w której jak owe pieski przydrożne, wyskakujące od czasu do
czasu na drogę i obszczekując nasz powóz, każą nam zwolnić, przystanąć i
odebrać sygnały. Małe eksplozje energii świetlisto-semantycznej.
Fotografie. Rodzaj magicznych iskierek przyciągających uwagę niektórych.
Może widzących więcej. Albo lepiej. Głębiej. Fotografia to nie tylko
treść. A więc to niezbywalne „coś” ale również „jak”. U Bogdana Konopki
powszechnie pojmowana, jedna z cech fotografii- stosunek do jej treści
po - przez sposób jej ukazywania ulega pewnej modyfikacji. Wydaje się
często być stosunkiem do samej fotografii. Jako idei czy zjawiska.
Tajemnicy powstawania obrazu. Być może nakłada to na odbiorcę dodatkowe
wymaganie. Wymaganie umiejętności widzenia również głębiej. Poszukiwania
owego „drugiego dna”. Spojrzenia na, z pozoru, dwuwymiarowy obraz jak
na swoiste akwarium, które ma przecież trzy wymiary. A więc i głębokość.
I czwarty wymiar, niezbywalny w fotografii. To czas. Pełny, kompletny
odbiór wymaga więc właśnie czasu i uwagi. Zaś metoda fotograficzna
Bogdana Konopki wydaje się sprowadzać fotografię do jej pierwotności.
Owa pierwotność to jednak nie tylko manifestowanie jej określoną
techniką dużej kamery i odbitki stykowej. Pozyskiwaniem obrazu
fotograficznego w najprostszy sposób. Bez wprowadzania jakichkolwiek
dodatkowych „szumów”. To przyzywanie i wydobywanie na powierzchnię
obrazu fotograficznego magii z głębi owego czterowymiarowego akwarium.
Niejasności i zagadek zanurzonych w czasoprzestrzeni, która otacza nas
wszystkich. I jeszcze jedno. O fotografach; przywołując zdanie z rozmowy
z Julianem Stryjkowskim „…Mozaizm bardziej niż chrystianizm
skodyfikował szczegółowo swój kanon wiary wnikając w najmniejsze
szczeliny życia. Ma poniekąd cechy totalne i utożsamia religię z
narodowością…” Ergo: Bogdan Konopka jest fotografem.
„…Czuć od środka. Następuje w akcie pisania szczególne przekształcenie danych bezpośrednich, by tak rzec, świadomości jako czucia siebie od środka, na wyobrażenie innych takich samych osobników, dzięki czemu mogę pisać o nich, nie tylko o sobie…”
Wojciech Zawadzki
Artysta jest reprezentowany przez galerię Françoise Paviot w Paryżu. http://www.paviotfoto.com
„…Czuć od środka. Następuje w akcie pisania szczególne przekształcenie danych bezpośrednich, by tak rzec, świadomości jako czucia siebie od środka, na wyobrażenie innych takich samych osobników, dzięki czemu mogę pisać o nich, nie tylko o sobie…”
Wojciech Zawadzki
Artysta jest reprezentowany przez galerię Françoise Paviot w Paryżu. http://www.paviotfoto.com
Bogdan Konopka urodzony
w 1953 roku, mieszka i pracuje w Paryżu. Fotograf, kurator i krytyk
związany od roku 1994 z Pismem Artystycznym FORMAT, oraz Kwartalnikiem
FOTOGRAFIA (2000-2012). Prowadził autorskie pracownie fotografii w
Państwowej Wyższej Szkole Fotografii w Arles we Francji, Warszawskiej
Szkole Fotografii a od roku 2006 na Formation Supérieure w Ecole de la
Photographie de Vevey w Szwajcarii. Laureat Grand Prix de la Ville de
Vevey w Europejskim Konkursie Fotografii w 1998 roku. W swej twórczości
preferuje fotografie analogową, najchętniej wielkoformatową. Interesują go problemy związane z przeźroczystością
medium i możliwości rejestracji indywidualnych aspektów przeżyć duchowych
nazywanych roboczo pejzażem wewnętrznym. W swych tekstach poświęconych
fotografii – a najczęściej wybranym fotografom – odnaleźć można całe spektrum
dostępnych dziś technik i metod obrazowania; także tych bez aparatu czy filmu.
Są one najczęściej próbą zrozumienia możliwości komunikacji międzyludzkiej
poprzez obraz fotograficzny we wszystkich jego postaciach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz